Uchawi zamyśliła się przez chwilę. Dlaczego Rafiki się tak ucieszył? Na co przyszedł czas? A może po prostu staremu szamanowi szajba odbiła? Tak, to by było najbardziej prawdopodobne.
- Ale… na co czas? – spytała niepewnie.
Rafiki spojrzał na nią uradowany.
- Czas, aby wypełniło się twoje przeznaczenie, o tak! –
powiedział.
- Jakie przeznaczenie!? – powiedziała coraz bardziej
zniecierpliwiona Uchawi.
Rafiki tylko pokręcił głową.
- Chodzi za mną. – powiedział i podszedł do pnia swojego
baobabu.
Uchawi nie zawsze słuchała się starszych, ale tym razem
posłusznie ruszyła za Rafikim.
- Popatrz – powiedział pawian i wskazał jej pień drzewa.
Lwiczce, aż szczęka
opadła z wrażenia. Na pniu były rysunki
lwów obok, których były
narysowane jakieś znaki. Zobaczyła tam dziadka Simbę, swoich rodziców, Kovu i
Kiarę, a nawet siebie i swoje
rodzeństwo.
Może i Rafiki nie jest do końca normalny, ale na pewno ma talent do
rysowania pomyślała.
- To jest twoja rodzina i twoi przodkowie – powiedział
Rafiki – a każdy z nich ma swoją historię i umiejętności. Twoja osoba ma
związek z pewną legendą, w którą przez dłuższy czas nie chciałem wierzyć.
Jesteś wcieleniem pewnej lwicy. Jak chcesz to opowiem ci tą legendę, ale musisz
jej wysłuchać cierpliwie i do końca. – powiedział patrząc ostrzegawczo na małą
lwiczkę.
Ta zrozumiała ten przekaz. Usiadła i zaczęła wpatrywać się w
pawiana z zainteresowaniem, więc Rafiki uznał, że może zacząć opowiadać:
Dawno, dawno temu, zanim Lwia Ziemia zaczęła
istnieć, na ziemi władało pewne rodzeństwo, lew i lwica.
Razem założyli pierwsze
stado na ziemi czyli Wielkie Stado. Niedługo potem, Nzuri odkryła że potrafi
kontrolować żywioły wszystkie bez wyjątku. Moce wzbudziły zazdrość jej brata,
który uknuł plan przeciwko niej. Gdy Nzuri dowiedziała się o tym, postanowiła
rozdzielić swoją moc pomiędzy swoich najwierniejszych przyjaciół, których później
nazwano wybrańcami. W ten sposób, rozdała cztery główne żywioły, wodę, ziemię, ogień i powietrze.
Tak, więc Nzuri i Mabaya rozpoczęli walkę stu i jednego dnia. Ale to Mabaya wygrał i zabił Nzuri. Jednak za ten czyn został zesłany do krainy cienia i wszelki słuch po nim zaginą. Od tamtej pory to wybrańcy rządzili Wielkim Stadem, a gdy przyszedł ich czas, przekazywali swoją władzę i moce swoim dzieciom. Legenda głosi iż pewnego dnia na świat przyjdzie wcielenie Nzuri, znajdzie wybrańców zagubionych na całym świecie i wraz z nimi będzie walczyć aby wyzwolić Wielkie Stado od zła, które nim zawładnęło. Wielu bliskich wcielenia polegnie, ale wkrótce zasiądzie na tronie w Wielkim Stadzie wraz z swoim lwem, tak jak jej dzieci po niej.
Tak, więc Nzuri i Mabaya rozpoczęli walkę stu i jednego dnia. Ale to Mabaya wygrał i zabił Nzuri. Jednak za ten czyn został zesłany do krainy cienia i wszelki słuch po nim zaginą. Od tamtej pory to wybrańcy rządzili Wielkim Stadem, a gdy przyszedł ich czas, przekazywali swoją władzę i moce swoim dzieciom. Legenda głosi iż pewnego dnia na świat przyjdzie wcielenie Nzuri, znajdzie wybrańców zagubionych na całym świecie i wraz z nimi będzie walczyć aby wyzwolić Wielkie Stado od zła, które nim zawładnęło. Wielu bliskich wcielenia polegnie, ale wkrótce zasiądzie na tronie w Wielkim Stadzie wraz z swoim lwem, tak jak jej dzieci po niej.
***
Minął już tydzień od czasu gdy Rafiki opowiedział Uchawi legendę. Nalegał żeby została u niego jeszcze przez jakiś czas. W końcu pawian pozwolił jej wrócić do domu.
- Ale pamiętaj – powiedział zanim odeszła – nikomu nie mów o
tej legendzie tylko swojemu rodzeństwu.
Uchawi była bardzo szczęśliwa że może wrócić do domu.
- Zaraz wszystkim o wszystkiemu opowiem – cieszyła się – i dziadkowi
Simbie i mamie i tacie i … i… nie… nie mogę powiem to tylko mojemu rodzeństwu. –
stwierdziła.
Cała rozpromieniona i zadowolona z siebie popędziła w
kierunku Lwiej Skały.
----------------------------------------------------------------------------
Aha, czyli co to jest ten snop światła?
OdpowiedzUsuńJest to główna moc Uchawi :)
OdpowiedzUsuń